Malowanie ścian w domu – Twoje nowe przygody z pędzlem
Każdy z nas przynajmniej raz pomyślał o malowaniu ścian. Czy to chęć odświeżenia wnętrza, czy potrzeba pozbycia się starej, brzydkiej farby, decyzja o przemalowaniu to jak zakup nowego garnituru — czujesz się od razu lepiej. A jeśli do tego dodasz do tego odrobinę humoru i kreatywności, może się okazać, że stanie się to zabawą. Dobrze jest jednak podejść do sprawy z rozsądkiem i wiedzą.
Planowanie to klucz do sukcesu
Na początku musisz zaplanować swoją akcję malarską. To tak, jak przygotowanie się na ważny egzamin – chcesz być gotowy na wszystko! Zastanów się nad kolorem. Wiem, że wybór barwy może przypominać wybór między pizzą a sushi w najlepszej restauracji – obie opcje są kuszące! Wybierz kolor, który naprawdę Cię inspiruje i sprawia, że czujesz się dobrze we własnym domu.
Może zdecydujesz się na delikatny błękit? Idealny na sypialnię! A może odważny żółty? Upewnij się tylko, że nie będzie wyglądać jak… no cóż, długi dzień w McDonald’s.
Niezbędne materiały – Twoja armia malarska
Tak samo jak superbohater potrzebuje swojego sprzętu, Ty również musisz zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia. Pędzle różnych rozmiarów (na większe powierzchnie idealne będą wałki), taśmy malarskie (czyli Twoi sprzymierzeńcy w walce z chaosem) oraz farby – oczywiście najlepsze jakościowo!
Pamiętam, kiedy pierwszy raz próbowałem malować sufit. Zamiast wycisnąć białą farbę na rolkę, wylałem ją na podłogę… i wtedy poczułem głęboki smutek połączony z marnym poczuciem humoru.
Skrupulatne przygotowanie przestrzeni
Kiedy już masz wszystkie materiały w ręku – czas na przygotowania. Pamiętaj o zabezpieczeniu mebli folią lub kocami – nikt nie chce ładnego stanu kanapy zamienić w wieczorną galerię sztuki plam olejnych!
Sposób na uniknięcie bałaganu? Taśma malarska! Przykleiłem ją wokół okien i drzwi przed moim pierwszym malowaniem. Brzmiało banalnie prosto… dopóki nie okazało się, że zostawiłem kilka otworów bez taśmy! Cóż za mądrość…
Technika malowania – sztuka sama w sobie
Zaczynasz malować? Świetnie! Ale pamiętaj: nie zaczynaj od górnej krawędzi — to pułapka! Najpierw pomaluj krawędzie pędzlem (to tzw. „cięcia”). Wałkiem zajmij się później; wykonaj ruchy równomierne i staranne jak maestro dyrygujący orkiestrą. Sprawdź też farbę — dwie warstwy są często konieczne dla uzyskania głębokiego koloru.
Pamiętam moją pierwszą próbę – pędzel ledwo trzymał mi się w dłoni, a moja technika była bardziej przypominająca taniec niż profesjonalne malowanie. Gdy skończyłem prace nad jedną ze ścian kuchni… jeden kąt był kolorowy, a drugi przypadkowo pokryty śladami moich palców.
Czas na oczekiwanie
A teraz najtrudniejsza część: czekanie aż farba wyschnie. Niektórzy mogą ten moment nazwać „terapią bezczynności”. Możesz zaplanować przyjemności — napisać książkę lub nauczyć psa nowych sztuczek; znajdź coś konstruktywnego do robienia!
Podziwiaj swoje dzieło!
Kiedy już wszystko wyschnie i twoja praca zakończona… nadszedł czas na chwile refleksji i dumy! Pamiętasz swój pierwszy obrazek z przedszkola? Czułeś dumę nawet gdy mama dziękowała za dany rysunek właśnie temu drzewku pięcioodcieniowemu?
Dostrzegasz błyszczące nowe kolory? Po każdym sukcesie warto celebrować małe osiągnięcia: odkorkuj butelkę szampana lub po prostu delektuj się ulubionym napojem gazowanym podczas zasłużonego relaksu.
Zaraź innych swoją pasją
Pamiętaj jednak: nic nie kończy tej pięknej przygody lepiej niż podzielić się swoim doświadczeniem z innymi! Może masz znajomych planujących remont? Opowiedz im o swoich przygodach i pokaż efekty swojej pracy.
Podejmując decyzję o nowym wyglądzie swojego wnętrza możesz stworzyć miejsce pełne harmonii oraz energii twórczej (i mam nadzieję uniknąć chaotycznych plam). To Twoje królestwo — uczynij je jeszcze piękniejszym!